Ułatwienie jakie stanowi już dla mnie sam laptop jako teleprompter skłoniło mnie do szerszych poszukiwań, oczywiście na YouTube. Znalazłem jakieś proste rozwiązanie pod tytułem „Home made teleprompter for less than $50 „. Po obejrzeniu filmu doszedłem do wniosku, ze jeżeli jestem w stanie kupić właściwe szkło, to w zasadzie resztę można zrobić sposobem „zrób to sam”.
- Czeka mnie po prostu wizyta w jakimś zakładzie szklarskim, aby wyjaśnić im, o co w sumie mi chodzi.
Ponieważ moje testy z oprogramowaniem do telepromptera dobiegają do końca, sam teleprompter będzie logicznym krokiem ku rozwojowi mojego marketingu wideo. Widzę niestety kiepską jakość wcześniejszych moich narracji, co znalazło odzwierciedlenie w niektórych komentarzach. Małą pociechą jest fakt, że część osób nie szuka na YouTube produkcji Hollywoodu, a jakiś rozwiązań i to raczej szybkich dla swoich problemów. Część osób lubi niestety „upajający śpiew syreny”, a wartość merytoryczna ma mniejsze znaczenie.
Tak czy owak, również oni są moimi potencjalnymi klientami, których lepiej nie lekceważyć.
Tak więc porównując filmy ostatnie z poprzednimi widzę zdecydowana poprawę, już tylko po użyciu laptopa jako telepromptera.
Niestety czytając, patrzy się się troszeczkę niżej i może stwarzać to wrażenie braku bezpośredniego kontaktu wzrokowego z oglądającym /i tak dużo lepsze niż z kartki/.
- Tak więc przyszły tydzień poświęcę zdecydowanemu rozpoznaniu rynku szkieł i luster, moich widzów i czytelników zapraszam do obejrzenia ostatnich filmów wideo. Jeden mój oryginalny, a drugi teleprompter zrobiony za mniej niż 50 dolarów /ale w stanach Zjednoczonych/.
Na koniec zapraszam do wyrażenia swoich opinii poprzez komentarze poniżej lub nawet dodania linków do innych ciekawych teleprompterów czy oprogramowania/softu do laptopa wspomagającego czytanie przed kamerą cyfrową. Tak czy siak przed marketingiem wideo nie ma ucieczki, chyba,że Google zmieni politykę co do YouTube, a każda porada może ułatwić komus zostanie milionerem, nawet w naszej Polsce.