Dla chcących pisać naturalnie są same dobre wieści od Google: 21 stycznia 2011 zamieszczono ciekawy post http://googleblog.blogspot.com/2011/01/google-search-and-search-engine-spam.html ,
gdzie kluczowym paragrafem jest:
„””””””””””””””””””””””””””””
To respond to that challenge, we recently launched a redesigned document-level classifier that makes it harder for spammy on-page content to rank highly. The new classifier is better at detecting spam on individual web pages, e.g., repeated spammy words—the sort of phrases you tend to see in junky, automated, self-promoting blog comments. We’ve also radically improved our ability to detect hacked sites, which were a major source of spam in 2010. And we’re evaluating multiple changes that should help drive spam levels even lower, including one change that primarily affects sites that copy others’ content and sites with low levels of original content. We’ll continue to explore ways to reduce spam, including new ways for users to give more explicit feedback about spammy and low-quality sites.
As “pure webspam” has decreased over time,
attention has shifted instead to “content farms,”
which are sites with shallow or low-quality content. In 2010, we launched two major algorithmic changes focused on low-quality sites. Nonetheless, we hear the feedback from the web loud and clear: people are asking for even stronger action on content farms and sites that consist primarily of spammy or low-quality content. We take pride in Google search and strive to make each and every search perfect. The fact is that we’re not perfect, and combined with users’ skyrocketing expectations of Google, these imperfections get magnified in perception. However, we can and should do better.
„””””””””””””””””””””””””””””
Google wie dobrze, że sukces wyszukiwarki zależy wyłącznie od dostarczenia sensownych wyników, a nie wszechogarniającego spamu. Każdy kto próbował wyszukać czegoś w języku angielskim widzi, jaki to może być problem. Po polsku czasami nie jest wcale lepiej
Ponieważ mimo wszystko, całego szumu dotyczącego najnowszych sposobów wejścia na szczyt, jestem zwolennikiem tworzenia czegoś użytecznego i wartościowego, uważam że jest to jedyne sensowne rozwiązanie również w wideo marketingu.
Wcześniej czy później, kiedy tworzenie filmików będzie super proste. nastąpi zalew spamu na YouTube, który stanie się polem kolejnej bitwy. Wątpię, czy „Bestię” uda się pokonać, ale przynajmniej może my poczytać miłych słów /Matt Cutts, Principal Engineer/, które osłodzą nam fakt, że niektóre strony powinny być gdzieś na śmietniku, a są na samej górze wyników.
- Jeżeli masz jakieś uwagi do tego artykułu, to zapraszam do komentarzy. Sam kiedyś troszkę spamowałem, ale wewnętrznie nie byłem przekonany do tych technik i po prostu dałem sobie spokój.
Napisanie porywających artykułów, czy nakręcenie filmu, obejrzanego od pierwszej do ostatniej sekundy nie jest łatwe, ale nikomu tego nie obiecuję w świecie wideo marketingu internetowego.