Google+ po ciekawym starcie zaczyna dostawać jakiejś zadyszki. Wszyscy porównywali przyrost nowych użytkowników do FaceBook-a, zapominając jednak, że FB zaczynał od zera, a Gigant z Mountain View bez mrugnięcia okiem zapłacił ostatnio 500 milionów $ kar, za jakieś nielegalne reklamy leków.
Znawcy tematu twierdzą, że szczyty masowego przyrostu użytkowników GG+ są już wspomnieniem, a na razie przyłączyły się osoby, które z Google „żyją”, więc chcą czy nie muszą wprowadzać nowe gadżety.
Walka Gigantów ma jednak aspekty pozytywne. O ile można debatować, czy GG potrzebna jest jeszcze platforma społecznościowa, pozwalająca bezlitośnie dominować rynek internetowy, to kolejne gadżety na GG+ stają się coraz bardziej użyteczne dla zwykłego zjadacza chleba.
Poniżej zaprezentuję dwa filmiki pokazujące Google+ Hangout,
pozwalające na wspólne oglądanie filmów wideo czy czaty twarzą w twarz.
Jakiś wpływ na rozwój tych ułatwień może mieć zakup Skype przez Microsoft oraz bezpośrednia współpraca z FB.
Uczciwie muszę przyznać, że „odkrycie Skype”, szczególnie funkcji dzielenia ekranu, zrewolucjonizowało sposób tworzenia niektórych produktów internetowych. Nawet przeprowadzając seminarium z jedną osobą i nagrywając je np przy pomocy Camtasia, mamy godzinny materiał dla przyszłych szkolonych, do wielokrotnego użytku. O ile pamiętam rozmowy grupowe kosztują jakieś grosze, jak również pojawiają się rozsądne cenowo opcje Webinar, nie rujnujące kieszeni polskiego klienta!!
Jedyny problem z gadżetami Google+ Hangout wydaje mi się być związany z nagrywaniem podkładu dźwiękowego, kiedy już z kimś rozmawiamy, co widać było na tych filmikach, kiedy już z nich korzystałem. Camtasia przestawała nagrywać, ale myślę, że problem jest spokojnie do rozwiązania poprzez dodatkowe nagrywanie podkładu na dyktafon lub jakąś zmianę ustawień w mikserze dźwięku. Dotyczy to oczywiście przypadków, kiedy naszą rozmowę chcemy do czegoś później wykorzystać. Nie zauważyłem tych problemów przy Skype.
Osobiście nie sądzę, aby GG+ szybko przeskoczyło FB /jeżeli w ogóle/. Tym nie mniej mają Oni pewien nadmiar gotówki, a przez to mogą ciągnąć różne projekty nawet dość długo. Ostatecznie zadecyduje Rynek, czyli konsumenci nie związani z marketingiem internetowym. Wiele osób jest po prostu przyzwyczajanych do poprzednich platform.
Np mojej małżonce ciągle pasuje Nasza Klasa, gdzie łatwo znajduje swoich przyjaciół. Ostatnio NK zniosła limit wstawiania zdjęć, tak więc konkurencja poniekąd robi swoje.
Nawet osoby, które zaprosiły mnie do GG+ nie są już aż tak aktywne na swoich kontach /po początkowej euforii/.
Osobiście GG+ podoba mi się nieco bardziej, ale jest to kwestia gustu i nie ma potrzeby się ze mną zgadzać.
Na sam koniec zapraszam do dodawania jakiś swoich spostrzeżeń na temat platform społecznościowych. Trudno ich nie uwzględnić w wideo marketingu, aczkolwiek nie mam tutaj zbytnich sukcesów. Należy pamiętać, że oparcie swojego biznesu na czyjejś łasce i niełasce, może mieć brzemienne w skutkach konsekwencje, gdy w jakiś sposób naruszymy mało przejrzyste wytyczne dla społeczności /każdej z nich GG+, FB, YT/.
Tak czy owak ludzie „żyjący z Google ” czy z innej formy marketingu internetowego, nie za bardzo /przynajmniej na dzień dzisiejszy/ mogą pozwolić sobie na zignorowanie Google +.